poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Spacer z psem

Uwielbiam spacerować z rodziną i pieskiem. W takim spacerku uczestniczy również nasz kot, który trzyma się w odpowiedniej odległości od psa. Gdy piesek biega swobodnie, kot trzyma się zarośli i w nagłej sytuacji wspina na najbliższe drzewo. Zdarzyło się kilka razy, że wszedł za nisko i akita go zdjęła i rozpoczęła zabawę. Kotek pozwala na zabawę. Czasami tylko pokaże pazury, ale nigdy żadnej ze stron nic się nie stało.
Spacer może być przyjemny, ale zawsze zdarza się sytuacja, że pieska trzeba przywołać i zapiąć na smycz. Wówczas spacer może być przyjemny, jeżeli nauczyliśmy pieska chodzenia na swobodnej smycz.
Duże psy takie jak akita (owczarek, bernardyn itd.) mają dużą siłę pociągową. Spacer z psem nauczonym ciągnąć to tragedia godna Grecji.
Co zrobić, aby piesek spokojnie szedł na smyczy? Odradzam kolczatki i obroże zaciskowe. Polecam cierpliwość i wytrwałość. Łatwiej jest zaczynać naukę ze szczeniakiem (jego siła jest dużo mniejsza), ale nawet dorosłego pieska oduczymy złego nawyku.
Na wstępie musimy sobie uświadomić, że otaczający psa świat jest pełen zapachów, które są dla niego bardzo interesujące, zatem zmierza w kierunku, z którego pochodzą.
Uzbrojeni w taką wiedzę, smycz oraz przysmaki ruszamy na spacer. Zapięty piesek zaczyna ciągnąć, co zrobić?
Sprawa jest prosta, wystarczy stanąć i poczekać aż piesek się cofnie, nagrodzić go słownie i przysmakiem. Ważne jest, aby pójść w kierunku, w którym piesek ciągnie. W ten sposób uczymy go, że ciągnąc nigdzie nie dojdzie, a jednocześnie idąc ze spokojem bez ciągnięcia dojdzie tam gdzie "nos chce".
Z dorosłym psem, silnym i nauczonym ciągnąć będzie ciężko i tylko od naszej determinacji zależy czy zmienimy jego nawyk!
Polecam, spróbujcie mam nadzieję, że wasze spacery będą przyjemne!

Zapraszam również tu  http://domwbudowie.blogspot.com/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz